Żargon budowlany

Tak zwany "żargon budowlany" czyli de facto każdy, nawet bardzo precyzyjny i poprawny termin techniczny, który obco brzmi dla tłumacza- filologa stał się punktem wyjściowym do pracy nad moim słownikiem.

Jestem w stanie podać nawet pierwsze hasło mojego słownika. Hasłem tym był termin "flashings". Zaczynałem karierę tłumacza (ponad 20 lat temu) i jako początkujący tłumacz wykonywałem tłumaczenia z każdej dziedziny. Tłumacz doświadczony zazwyczaj specjalizuje się w konkretnej dziedzinie i im dłużej w niej "siedzi" tym większej nabiera pokory i ostrożności. Tłumacz początkujący podejmie się każdej pracy z każdej, nawet super ekstra bardzo specjalistycznej dziedziny.

Termin flashings spadł na mnie z nieba w jednym z licznych specjalistycznych tekstów jakie przechodziły przez moje ręce na początku kariery (nie ważne czy prawo, budownictwo, elektronika, telekomunikacja czy cokolwiek innego - jako początkujący tłumacz nie znałem się na niczym więc było mi zasadniczo wszystko jedno). Gdy próbowałem się dowiedzieć od bardziej doświadczonych tłumaczy co to takiego ten "flashings" usłyszałem - to pewnie żargon budowlany. Czy muszę nadmieniać, że terminu tego nie było w skądinąd bardzo dobrym słowniku technicznym WNT? Nie było go nigdzie. No i warto dodać, że internetu jeszcze nie było, więc odpadają poszukiwania przy wykorzystaniu technik, o których wspominam na swoim blogu.

Nawet nie pamiętam jak to przetłumaczyłem... Ale nie przejmowałem s